Dzień dobry, kochani w majowy długi weekend :) Myślę, że każdy wykorzysta go jak najlepiej, spędzi trochę czasu z przyjaciółmi i zapomni na chwile o problemach. Jak dla mnie to będzie weekend z "sesją" w roli głównej :D
***
Hmm, teraz pora przejść do tematu posta, czyli "po co komu tiulowa spódniczka ? " (hahah :D) W moim przypadku będzie to rekwizyt do zdjęć (być może ktoś znajdzie inny pomysł na jej wykorzystanie) Wykonanie jej jest banalnie proste i szybkie, dlatego postanowiłam zrobić pierwsze (chyba nie ostanie) DIY na moim blogu.
Czego potrzebujemy do zrobienia takiej spódniczki ?
1. igły z nitką (by móc zeszyć naszą gumkę,ale to za chwile )
2. nożyczek (najlepiej dużych krawieckich, lepiej nam się ucina tiul)
3. białej gumki z dziurkami (w każdej pasmanterii ją idzie kupić za grosze )
4. tiulu (w moim przypadku są to dwa kolory, nie muszą być koniecznie dwa może być jeden, 5 kolorów, to zależy wyłącznie od naszego pomysłu na spódniczkę )
Gdy już mamy przygotowane materiały, zabieramy się do roboty :)
Najpierw odmierzamy długość gumki dopasowując do naszej talii ( pamiętajcie ze gumka się jeszcze rozciąga) , następnie zszywamy ten kawałek gumki nitką (kolor nitki najlepiej dopasowany pod kolor tiulu)
Następny etap jest dosyć pracochłonny, warto sobie znaleźć drugą osobę do pomocy ( idzie szybciej i łatwiej). Mianowicie musimy pociąć nasz tiul na paski (tniemy na szerokość, nie na długość tiulu), każdy taki paseczek niech ma 5 cm (grubszy nie ładnie wygląda).Zależnie od tego jaką chcemy mieć długość spódniczki taką długość musimy mieć paseczka ( ja przecinałam paseczek w połowie,by spódniczka nie była zbyt długa)
Gotowe paski będziemy "zawiązywać" na naszej gumce. Warto posłużyć sobie jakimś krzesłem i naciągnąć na oparcie gumkę (będzie nam wygodniej), chyba że znajdziemy żywego manekina :D
Na początku paseczki przeciągamy przez dziurki, później staramy się zapełnić naszą gumkę by nie było jej widać.
Po jakieś godzinie, mam oto taki efekt - gotową spódniczkę :D
Mam nadzieję , że jak na pierwsze DIY nie było tak źle :D Jeżeli ktoś coś czegoś nie zrozumiał, śmiało pytajcie :) Do zobaczenia w kolejnym poście, w którym spódniczka pojawi się jako główny element na zdjęciach.
Udanego weekendu :*
Udanego weekendu :*
***
Na koniec oczywiście "selfie" , bo dzień bez niego to dzień stracony :D
Jako dziecko marzyłam, żeby stworzyć własne ubrania, ale do tej pory niestety nie umiem, więc podziwiam!
OdpowiedzUsuńhttp://minimalistyczny.blogspot.com/
Ale super pomysł! Niebawem na świat ma wyjść moja siostrzyczka i już wiem co dla niej uszyję :))
OdpowiedzUsuńMam do ciebie prośbę. Czy mogłabyś wejść do mnie? Dopiero zaczynam i nie wiem czy komuś się podoba to co robię.. Z góry dziękuję z całego serduszka!:) http://pinkflapi.blogspot.com/
Chciałabym mieć taka spódnicę, chyba skorzystam z tej notki :D
OdpowiedzUsuńweraweronika.blogspot.com
fajne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńFajnie wyszło, ja jestem beztalenciem jeśli chodzi o prace ręczne, więc podziwiam ;) http://kaniballek.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńpiekna!!!
OdpowiedzUsuń<3
Korzystam z tego diy ! Biorę się sama od jutra za to cudeńko :) Przyda mi siędo sesji tak jak tobie :) jestem pod wrażeniem też twoich zdjęć.
OdpowiedzUsuńfoto-by-sara.blogspot.com